Instrukcja obsługi atopika

Autor: ; Artykuł opublikowany (ostatnia modyfikacja ) przez Atopowe.pl.

Za namową kilku osób napisałam instrukcję obsługi atopika. Pierwotnie seria wklejona została na moim LJ-u KLIK-KLIK, wklejam tutaj na prośbę Dextera z nadzieją, że tutaj dotrze to do większej ilości osób. Jako że nie roszczę sobie prawa do nieomylności, bardzo proszę o uwagi i komentarze, chętnie uzupełnię i poprawię – instrukcję obsługi atopika pisałam z uwzględnieniem głównie moich doświadczeń i potrzeb, każdy kolejny punkt widzenia się przyda. Dziękuję bardzo Aleks i Ixolite za przejrzenie mojego bełkotu i za cenne uwagi, dzięki którym „instrukcja obsługi atopika” rozrosła się ponad planowaną długość.

Moją serię szczególnie polecam osobom bliskim atopików, być może będzie wam dzięki temu łatwiej zrozumieć, co się tak naprawdę z waszym domowym atopikiem dzieje i jak go „obsłużyć” 😉

Notka pierwotnie wklejona tutaj: KLIK-KLIK

Swędzi. Piecze. Wszystko mnie gryzie – najchętniej rozebrałabym się do naga i rozdrapała wszystkie swędzące miejsca do krwi. Znów wyglądam jak dalmatyńczyk w czerwone ciapki – ile można?! Ciągłe odbijanie się od alergologa do dermatologa, od jednego dermatologa do innego dermatologa, potem znów do alergologa, a potem znów do jeszcze innego dermatologa… Nikt nie wie, większość rozkłada łapki, przepisuje pierwsze lepsze sterydy i umywa ręce. Niektórzy wręcz pytają „a co do tej pory na panią działało?” i wypisują receptę na życzenie. A tu wciąż swędzi, wciąż piecze, wciąż gryzie. Jeśli coś pomaga, to na krótko, za chwilę znów: Drapać, drapać, drapać! Skóra wygląda coraz gorzej, łapię dół za dołem, nie chce mi się wygrzebywać z pod kołdry, wstyd wyjść do ludzi. Dołek za dołkiem, depresja, złość, złość i jeszcze raz złość na cały świat. Drapać, drapać, drapać!

Dzień dobry, mam na imię Magdalena i jestem nieanonimowym atopikiem.

Atopowe zapalenie skóry to bardzo wredna instytucja. Przez wiele osób niedotkniętych chorobą bagatelizowana – a co tam, to tylko skóra, nieładnie wygląda i tyle, można olać. Zdarza się, że pytają, czy to zaraźliwe, a kiedy tylko słyszą, że „nie”, to tylko patrzą z obrzydzeniem, bo atopik w stanie zaostrzenia choroby faktycznie nie wygląda ładnie.

Mnie osobiście najbardziej w tym całym ambarasie irytuje niewiedza lekarzy: dopiero po około 8 latach odbijania się między alergologiem a dermatologiem w osobach wielu (będzie spokojnie z 10 różnych, o ile nie więcej – straciłam rachubę) trafiłam na panią dermatolog, która zna się na rzeczy i potrafiła mi pomóc. Po raz pierwszy od tych ośmiu lat wyglądam całkiem znośnie, i to tylko z minimalnym udziałem sterydów, dzięki temu, że lekarka nie wahała się wykorzystać innych metod leczenia niż tylko tradycyjne przepisanie maści sterydowych, które co prawda leczyły same zmiany, ale zostawiały paskudne przebarwienia na skórze.

Nie roszczę sobie prawa do nieomylności, ale starałam się dołożyć wszelkich starań, aby to, co napisałam poniżej było możliwie zgodne z prawdą.

Jak rozpoznać atopika?

  • często się drapie i nie może przestać. Powód? Swędząca skóra.
  • ma suchą skórę
  • wyprysk w „typowych” miejscach: u dorosłych najczęściej zgięcia rąk i nóg, pachwiny, pachy, stopy, szyja i kark, dłonie, u dzieci często na twarzy
  • często ma współistniejącą alergię wziewną (astma/katar sienny)

Oprócz tych głównych objawów jest też mnóstwo „małych” objawów:

  • nietolerancja szorstkich materiałów
  • częste zapalenie czerwieni wargowej
  • świąd skóry po spoceniu się
  • zaostrzenia choroby pod wpływem zdenerwowania i emocji
  • pogrubienie fałdów na szyi (szyja nie jest gładka, widoczne są wyraźne „piętra”)
  • dodatkowy fałd skórny pod oczami, przyciemniona skóra dookoła oczu
  • wyraźny rysunek linii wewnątrz dłoni
  • częste zapalenie mieszków włosowych

Więcej o objawach można przeczytać tutaj: KLIK

Warto zwrócić w szczególności uwagę na informacje o drapaniu i dlaczego tak trudno się od niego powstrzymać.

Okładka książki przedstawia szaleńca w białym fartuchu i ochronnych okularach.

Polskie tłumaczenie Bad Science już w sprzedaży

Książka Bena Goldacre właśnie ukazała się w polskim tłumaczeniu i jest do nabycia.