Indywidualne podejście do pacjenta

Autor: ; Artykuł opublikowany (ostatnia modyfikacja ) przez Atopowe.pl.

Główny zarzut pod adresem medycyny alternatywnej to brak eksperymentalnego potwierdzenia skuteczności. Osoby broniące medycyny alternatywnej zazwyczaj odpowiadają, że metod alternatywnych nie da się przetestować, ponieważ stosuje się tam, uwaga, indywidualne podejście do pacjenta. W związku z tym indywidualnym podejściem nie można wziąć po prostu grupy pacjentów z AZS i podać im tego samego specyfiku.

Czy rzeczywiście z powodu indywidualnego podejścia nie można testować metod alternatywnych? Argument ten jest najczęściej używany przez homeopatów, więc skupię się na tym przykładzie.

Wyobraźmy sobie następujący eksperyment. Bierzemy grupę pacjentów ze zdiagnozowanym AZS. Wysyłamy ich do niezależnego lekarza który dokumentuje ich stan, to znaczy robi wywiad i fotografie, żeby było widać które obszary skóry są zmienione, czy są strupy od drapania, i tak dalej. Niezależność tego lekarza jest bardzo ważna. Najlepiej, żeby nie wiedział on nawet, jaka metoda jest testowana. Jego zadaniem jest tylko udokumentowanie stanu bieżącego.

Następnie idziemy do homeopaty, który potwierdza że owszem, jest gotów leczyć tych oto pacjentów. Homeopata bierze każdego pacjenta do gabinetu, diagnozuje ile chce, i każdemu przepisuje indywidualne leczenie.

Nie każdy pacjent dostanie przepisane preparaty. Niektórzy pacjenci dostaną placebo. Ważne jest, żeby pacjenci nie wiedzieli, czy zostali przypisani do placebo, czy nie.

Na koniec eksperymentu ponownie wysyła się pacjentów do niezależnego lekarza, który ponownie dokumentuje stan pacjentów: czy tyle samo się drapią, czy mają tyle samo zmian, czy mają strupy, i tak dalej. Tutaj znów ważne jest, aby lekarz który ocenia stan pacjentów, nie wiedział, którzy pacjenci brali placebo. Część pacjentów z pewnością będzie czuła się lepiej

Po odebraniu wyników badania pacjentów otwiera się kopertę, w której jest informacja, którzy pacjenci dostali placebo. Sprawdza się, na ile grupa pacjentów z zaobserwowaną poprawą pokrywa się z grupą leczoną homeopatycznie. Jeżeli homeopatia jest skuteczna, spodziewamy się, że pacjenci leczeni homeopatią będą czuli się lepiej częściej od tych, którzy dostali placebo.

W takim eksperymencie homeopata nie musi trzymać się żadnych sztywnych reguł. Każdemu może przepisywać co innego, dla każdego pacjenta może dobierać unikalny zestaw specyfików. Nie jest ważne, że każdy pacjent dostaje inny specyfik. Przedmiotem testu jest sama homeopatia, czyli skuteczność samej metody. Innymi słowy, będzie to odpowiedź na pytanie: „czy jeżeli mam AZS i pójdę do homeopaty, jakie mam szanse poczuć się lepiej?”

Koniec końców, ważne jest to, żeby skóra była mniej czerwona i żeby się mniej drapać, prawda? I to właśnie mierzymy. Jeżeli ktoś zna jakikolwiek powód, dla którego nie można w ten sposób testować medycyny alternatywnej – proszę, napiszcie, będę czytał z zapartym tchem.

Natomiast jeżeli metody alternatywne „leczą AZS”, ale „akurat nie pomagają na czerwoną skórę ani na drapanie”, to… jaka z nich korzyść? Co mi z jakichś zapewnień że „coś jest lepiej”? Ja tylko chcę mieć normalną skórę i żeby mnie nie swędziało.